Witam Was w nowym roku i równocześnie życzę aby był jak najlepszy! :) Ostatnio zastanawiałam się, czy chcę robić tutaj na blogu jakieś podsumowanie roku. Zdjęć zarówno tych prywatnych jak i "sesjowych" uzbierało się chyba milion. Dlatego zdecydowałam, że za jakiś czas poświęcę post najbardziej udanym według mnie zdjęciom mojego autorstwa. Tymczasem muszę przyznać, że ubiegły rok był wspaniały, działo się tak dużo, że nie sposób wszystkiego nawet zapamiętać. Zaczynając od drobnych sukcesów "naukowych" a kończąc na wspaniałym rozwijaniu wszystkich pasji i poznawaniu nowych osób. A więc rok 2014 zasługuje na przynajmniej 5 gwiazdek ;) Jednak dziś, jak zaznaczyłam to w tytule postu, chciałam powrócić trochę do lata. Ostatnio natknęłam się na te zdjęcia i uświadomiłam sobie, że ich jeszcze tutaj nie było. Dodaje sobie nimi otuchy przed zbliżającą się sesją, ale tym razem niestety nie będzie ona zdjęciowa... Do rzeczy zatem: letnia sesja zespołu Chameli Zapraszam na naszą stronę : tutaj oraz fb: tutaj
Mandarynki są wysoko cenione w przemyśle kosmetycznym i perfumeryjnym.
Ze skórki otrzymuje się olejek mandarynkowy, który znalazł zastosowanie w
produkcji żeli do ciała, szamponów, kremów, mydeł i perfum. Mandarynka jak
i olejek działa przeciwzapalnie i antyseptycznie, odmładza naszą skórę i
poprawia jej koloryt i kondycję. Jest rewelacyjnym środkiem do pielęgnacji
cery tłustej. Możemy na rynku nabyć wiele maseczek albo sami właśnie
sporządzić z nich chociażby wspaniały peeling.
I dziś właśnie o nim :)
Do wykonania peelingu potrzebne będą:
pare łyżek drobno zmielonej kawy
woda
cukier gruboziarnisty
kilka mandarynek
oliwa z oliwek
Zaczynamy od zalania wrzątkiem kawy (wystarczą 2 łyżeczki) i odstawieniu jej na chwilę. Po ostygnięciu przecedzamy fusy.
Ja użyłam kawy irlandzkiej, ponieważ ma fantastyczny intensywny zapach.
Następnie zajmujemy się mandarynkami. Niestety te które kupujemy w zwyczajnym osiedlowym sklepie na skórce zawierają ogromne ilości przeróżnej chemii i polepszaczy wyglądu. Trzeba je więc dokładnie umyć i wyparzyć. Po oczyszczeniu owoców ścieramy skórkę na małej tarce i wyciskamy sok. Ponieważ skórka mandarynki ma troszkę inną konsystencje niż pomarańczy ścieranie jej nie jest wygodne. Mimo tego jest ona aromatyczna i nawet niewielka ilość wystarczy do pięknego zapachu i właściwości.
Po torturach na mandarynkach czas na połączenie wszystkich składników. Do 200 g cukru dodajemy fusy z naszej kawy, startą skórkę mandarynki wraz z sokiem oraz dolewamy oliwy z oliwek. Najlepiej jest na bieżąco mieszać aby ilość oliwy i przez to późniejsza konsystencja peelingu była dla nas najodpowiedniejsza.
VOILA!
Peeling gotowy!
Wspaniały pachnący i co najważniejsze - działa! :D
Może być świetnym sposobem do wygładzenia naszej skóry aby do sylwestrowej kreacji prezentowała się i pachniała wyśmienicie!
Październik minął niesamowicie szybko, pewnie też dlatego, ze znów mnóstwo się działo, chyba więcej niż przez całe wakacje :)
W najbliższym czasie postaram się wrzucić tutaj zdjęcia z sesji letniej Chameli, tak żeby trochę przypomnieć sobie tamte klimaty. A tymczasem jak zawsze - miesiąc w zdjęciach ;)
Na dzisiejszy wieczór mój kochany Michael <3
W październiku przez 2 weekendy zaliczyłyśmy trzy pokazy: w Nysie, Warszawie oraz Krakowie. Biorąc pod uwagę ilość prób, był to baaardzo indyjski miesiąc. Lubię takie ;)
fot. M.Kawka
Chameli z Michałem Rudasiem!
Ciężkie podróże...
fot. M.Kawka
fot. M.Kawka
fot. M.Kawka
Kraków <3
Make up - oczywiście Dhwani <3
Jedną z najlepszych wiadomości było to, ze moje zdjęcia do końca tego roku reklamują oraz zapraszają na wystawę zdjęć przypominających 50 lat działalności Muzeum Collegium Maius UJ :)
Jestem mega dumna i dziękuje Joasi Śladze i Ani Lohn, bo to dzięki nim moje zdjęcia znalazły się właśnie tam <3